Overview
Zestaw trików i porad dla osób, które chcą poprawić poziom swojej gry. Szczególnie przydatne dla początkujących i średnio-zaawansowanych.
Intro
“Gracze nie planują przegrywać – przegrywają, bo nie planują” – rzadko które słowa są bardziej prawdziwe w przypadku FTL. W rzeczywistości każda rozgrywka to jedno wielkie planowanie, którego celem jest jedno – efektywne zniszczenie statku flagowego rebeliantów (Flagship). Jednak wcześniej trzeba przebrnąć 8 sektorów i odpowiednio się do walki przygotować. Poniżej zawarłem garść porad, dla których fundamentem jest blisko 150 godzin, które spędziłem przy FTL.
Poradnik jest przeznaczony przede wszystkim dla graczy, którzy mają trudności z systematycznym osiąganiem zwycięstwa – nie jest to żaden wstyd, gdyż FTL to bardzo ‘brutalna’ gra. Jednak przy odpowiednim doświadczeniu i planowaniu wygrana nawet słabym statkiem jest możliwa.
Ok, może nie zawsze
Pieniądz rządzi (wszech)światem
Aby odpowiednio przygotować swój statek do finałowej bitwy, potrzebujemy pieniędzy. Rolę waluty w FTL pełni tzw. scrap. Chociaż można zdobywać go poprzez wykonywanie questów oraz sprzedaż różnych rzeczy w sklepach, to podstawowym źródłem pozostają walki z innymi statkami – za które gra nagradza właśnie scrap’em. Dlatego też twoim celem jest maksymalizowanie ilości walk, poprzez:
- Nie wycofuj się – uciekaj tylko wtedy, gdy statek wroga zdecydowanie przewyższa militarnie twój –przede wszystkim ofensywnie. Przy dobrym planowaniu taka sytuacja winna przytrafiać się bardzo rzadko, ale wystarczy spojrzeć na screen po lewej.
Patrz obrazek – opcje niby 3, ale tylko druga wchodzi w grę
- Przy wszystkich możliwych zdarzeniach – szczególnie gdy alternatywne opcje nie zapewniają szczególnie atrakcyjnej nagrody – dąż do starcia. Szczególnie dotyczy to spotkań z piratami oraz handlarzami niewolników, którzy próbują w jakiś sposób zniechęcić do walki – czy to łapówką, czy propozycją transakcji.
- Odwiedzaj tyle punktów (tzw. beacons) ile tylko zdołasz – więcej skoków to więcej walk, a więcej walk to więcej scrap’u.
- Zainwestuj w podsystem o nazwie ‘Long-range scanners’ (LRS) gdy tylko będzie to możliwe. Wskazuje on, czy w kolejnych punktach znajduje się statek – to pozwala ci na omijanie pustych i wybieranie tych, w których znajdują się wrogowie. LRS daje więcej możliwości, ale to powyższa jest warta inwestycji w niego nawet w przedostatnim sektorze.
Zawsze krok do przodu
W FTL trzeba dążyć do tego, aby technologicznie być krok do przodu przed oponentami. Co to oznacza? Przede wszystkim w defensywie trzeba mieć swojego rodzaju przewagę. Najprostszym jej rodzajem jest np. sytuacja, gdy mamy dwa poziomy tarcz, a wróg ma tylko jeden słaby laser – stajemy się w istocie nietykalni. To oczywiście skrajny przykład, ale dobrze ilustruje teorię. O czym warto pamiętać w kwestii obrony:
- Defensywa – przede wszystkim tarcze i silniki – jest ekstremalnie ważna. Brak obrażeń to 0 wydanego scrap’u na naprawy w sklepach. Pojedynczy koszt może wydawać się skromny, ale jeśli zsumujemy wszystkie wizyty, kwoty rosną w szybkim tempie – w rezultacie może nam zabraknąćscrap’u na kluczowy system/broń gdzieś pod koniec gry.
- W pierwszej kolejności warto – a wręcz trzeba – przeprowadzać upgrade tarcz. Optymalnie 2 tarcze powinniśmy mieć już w sektorze 1, zaś trzy warstwy – w sektorze 4, max. 5. Tarcza nr 4 może zaczekać dłużej – czasem, jeśli mamy odpowiednie systemy wspomagające, można się bez niej obejść – ale to zawsze dodatkowy bufor bezpieczeństwa, szczególnie w finałowej rozgrywce.
- Silniki są również bardzo ważne, szczególnie pierwsze 5 poziomów, które zapewniają skokowy wzrost tzw. evasion – czyli uników. Szczęśliwie ich upgrade jest beznadziejnie tani, a efekt jest bardzo namacalny – szczególnie w kontekście walk ze statkami wyposażonymi w wyrzutnie rakiet, na które tarcze nie mają wpływu.
- Szereg systemów bardzo pomaga w obronie – jednak w tym miejscu szczególnie warto podkreślić Cloaking (kamuflaż) oraz Drone Control (System sterowania dronami). Ten pierwszy powoduje wzrost uników aż o +60%, co w zestawieniu z silnikami może uczynić nas nietrafialnymi. Z kolei Drone Control umożliwia m.in. uruchomienie defensywnych dronów, które mogą zestrzeliwać rakiety oraz drony wroga. Oba systemy są niestety dość drogie i nie zawsze ich zakup może być na dany moment opłacalny – po prostu zaczną się zwracać zbyt późno. Jednak potrafią z walk bardzo trudnych uczynić bardzo łatwe, oba są również ekstremalnie użyteczne podczas finałowej bitwy.
- Warto poświęcić czas, aby wytrenować swoją załogę, szczególnie osoby odpowiedzialne za silniki oraz pilotowanie. Ich umiejętności podnoszą twój poziom uników, a to zaoszczędza napraw.
Znaj swego wroga jak siebie samego
W FTL poziom tak uzbrojenia, jak i obrony wrogich statków rośnie z sektora na sektor. Z czasem dzieje się to skokowo, więc statek który przebojem zdobył poprzedni sektor, może przeżywać trudne chwile w kolejnym. Dlatego cały czas z tyłu głowy trzeba mieć to, że nasze uzbrojenie musi być dostosowane – a najlepiej przewyższać – do możliwościobronnych wrogów. Co to oznacza:
- Już w sektorze nr 2 wrogowie mogą mieć dwie tarcze, a czasami w sektorze nr 4 – nawet trzy. Jeżeli nie masz broni, które przebiją taką obronę – to realnie musisz się wycofać. A jak nie zarabiasz scrap’u, to tak jakbyś go tracił.
- Wrogów nie wystarczy pokonać – trzeba to również zrobić szybko. Wielu z nich, gdy poczuje się realnie zagrożonych, zacznie uciekać – a to znowu oznacza brak scrap’u. Aby temu zapobiec trzeba zniszczyć ich system pilotażowy oraz silniki, ale jeśli z trudem przebijamy ich tarcze, to tak jakby ich statku już nie było.
- Nasz arsenał musi być nie tylko efektywny, ale też elastyczny. To oznacza, że nie możemy uzależniać się od konkretnej broni lub systemu, ponieważ praktycznie każdy można skontrować. Przykładowo – jeżeli polegamy na rakietach lub systemie hakującym, to wystarczy, by nasz przeciwnik miał dronę obronną – ta generalnie zestrzeli wszystko – i nagle jesteśmy bezbronni.
Jak to już było wspomniane, cała rozgrywka służy przede wszystkim do przygotowania się do finałowej walki. Istnieje masa poradników, jak pokonać Flagship’a, co znakomicie ułatwia fakt, iż ta walka jest zawsze taka sama.
Na zakończenie
Na koniec garść porad odnośnie stylu grania – i nie tylko:
- Elastyczność jest najważniejsza. Wielu graczy podchodzi do rozgrywki szablonowo, dążąc do konkretnej konstrukcji statku. Tymczasem to przede wszystkim gra dyktuje, jaki twój statek ostatecznie będzie. Jest to determinowane przez łupy, jakie znajdziesz w kosmosie oraz poprzez asortyment sklepów. Trzeba na bieżąco dostosowywać się do sytuacji, bo wrogowie z pewnością nie dopasują się do Ciebie.
- Zawsze zakładaj najgorszy scenariusz i układaj plany według niego. Lepiej rozegrać bitwę konserwatywnie, niż wydać potem majątek na naprawę, bo “chciałem zaoszczędzić drona”.
- Korzystaj z pauzy do przesady. Gra nijak za to nie penalizuje, więc warto spokojnie się zastanowić i spokojnie opracować plan
- Baw się dobrze – gra bywa frustrująca, ale daje też niemałą satysfakcję